Marcela Lobo | odtajemniczanie przeszłości

Wspomnienia dzieciństwa

 

Kraj lat dziecinnych! Kiedy cały świat był doskonałą zabawką. Na moje obiadki z liści, kwiatów i jagód zapraszane były wszystkie lalki.

Budowałam im domki z kamieni i chrustu, ustawiałam werandy z poduszek i bawiłyśmy się bez końca.

W cyrku

 

Po raz pierwszy do cyrku zabrała mnie moja ukochana babcia. To dopiero była przygoda! Babcia się bała, że linoskoczek spadnie na ziemię, przerażona zasłaniała oczy.

Pamiętam, że jednak dyskretnie filowała.

Jak mnie widzą

W moim przyszłym życiu będę wystrojona jak ta lala. Na razie wolę ubierać się swobodnie. Ciekawe jak będę wyglądała za pięć lat?

Jaka jestem

Jestem spod znaku Panny, a więc uparta. Uważam, że to zaleta. Wytrwale dążę do celu, a na dodatek mam w życiu fart.

W operze

Pamiętam czasy kiedy do opery chodziło się w wieczorowej sukni. To było wielkie wydarzenie. Miałam piątkowy abonament na balet, operę lub koncert symfoniczny.

Następnego dnia w szkole wymieniałam skasowane bilety na słodycze, bo wyjścia do opery liczyły się do średniej.

Baletki

Wciąż pamiętam lekcje baletu! Czułam się jak hipopotam z filmu Disneya tańczący do rytmu piosenki śpiewanej przez fikcyjnego świerszcza.

Uwierzcie mi, że piosenka o brzydkiej lalce nie była dla mnie inspiracją.

Kradzież Giocondy

 

Pewnego razu, dawno, dawno temu skradziono z muzeum portret Giocondy i nikt tego nie zauważył, oprócz pewnego profesora, który przyszedł go obejrzeć i zorientował się, że obraz zniknął. Wszyscy rozkładali bezradnie ręce.

W końcu dyrektor muzeum wszczął dochodzenie i wkrótce złapano złodzieja, którym okazał się muzealny stolarz.

Ten obraz nie był wtedy szczególnie ważny, więc nikt nie zwrócił uwagi na jego brak.

Rodziny się nie wybiera

 

Powinowactwa bywają trudne. Wszystko zależy od tego kto się z kim zadaje, kto kogo lubi, kocha, a kogo nienawidzi, kto komu zazdrości, kto kogo nie znosi, kto za kogo jest odpowiedzialny, a kogo ma w nosie, itp., itd., etc.

Odtajemniczanie przeszłości

Implikacją stylu stworzonego przez Marcelę Lobo jest mieniące się kolorami dzieło, będące refleksem jaskrawości i żywotności przyrody oraz prostoty świata (a ściślej się wyrażając: jego złożonej prostoty), ciała i na naszą codzienność składających się obiektów czy przedmiotów.

Meksykańskie Ministerstwo Kultury ma przyjemność zaprezentować Państwu w Galerii Ogrodu Rzeźb Juana Soriano w Owczarni wystawę nigdy wcześniej nie eksponowanych, najnowszych dzieł Marceli Lobo: Odtajemniczanie przeszłości.

Wystawa jej dzieł najnowszych jest jednak zarazem pochodną trzydziestoletniej kariery artystycznej Marceli Lobo – wracającej niniejszym do świata dzieciństwa, ożywiającej wspomnienia, przywołującej utracone iluzje. Jej pudła i skrzynki są jak teatralne scenografie, kształt nadające palimpsestom odległej przeszłości i w pejzażach codzienności pozwalające rozpoznać ulotność transcendencji i pamięci – poprzez najróżnorodniejsze przedmioty, które dopiero stając obok siebie tworzą pewną całość estetyczną i konceptualną.

Wystawa zorganizowana jest w seriach, skupionych wokół pewnego elementu centralnego, składającego się z małych pudełek, rozmaitych przedmiotów i krótkich tekstów, odsyłających do dawnych przeżyć i prowokujących nostalgiczną zadumę. Obcujemy tym samym z plastycznym wyrazem wewnętrznego świata artystki, wdzięczność jej wyrażając za szczodrą zgodę na wypożyczenie prac tworzących niniejszą wystawę, co z form i barw czyni ewokację: katalog przedmiotów, z których pamięć buduje codzienność.

Rafael Tovar y de Teresa, Minister Kultury Meksyku

Marcela Lobo

Marcela Lobo zdaje się układać pamiętnik z artystycznie koncypowanych pudeł, będących rodzajem rejestru jej doświadczeń i uczuć, posługując się wszelkimi znajdującymi się w zasięgu ręki materiałami. Poczyna od antykwarycznych poszukiwań elementów, z których poskłada później owe pudła i do których w chronologicznym porządku tra ą najintymniejsze wspomnienia z jej życia, transkrybowane na jej własny, oryginalny język.

Blisko rok kosztowało artystkę stworzenie tych czterdziestu pięciu prac, prezentowanych dziś w Galerii Ogrodu Rzeźb Juana Soriano w Owczarni. Artystycznie przetworzone pudła Marceli Lobo kryją nostalgię, płynącą z jej własnych doświadczeń i najpoufniejsze wspomnienia z całego jej życia. Przed naszymi oczyma zmieniają się w rodzaj trójwymiarowego dziennika, którego dzięki artystce jesteśmy uczestniczącymi obserwatorami. Lobo pozwala nam przyjrzeć się składającym się na wystawę seriom, czyniąc nas współuczestnikami okamgnień znaczących poszczególne etapy jej biografii; budując więzi z przeszłością w najbardziej intymnym duchu, spowijając je w narracyjne formy, podkreślające ich treść w każdym z jej dzieł.

Utkane ze wspomnień i po raz pierwszy pokazywane tu prace z wolna odsłaniają się pod spojrzeniem widza. Przedmioty poczynają przekształcać się w przybierające określoną formę elementy, odkrywając swą naturę przed publicznością. Marcela Lobo namacalną czyni ulotność niebytu, niwecząc tę codzienną jednoznaczność i bezsprzeczność, których – wiedzeni zwyczajem, nawykiem i inercją – im przydajemy; światy rodzące się z inspiracji i w jedność materializujące się dziś z duszą.

Marek Keller, Fundacja Juan Soriano i Marek Keller

MARCELA LOBO

Artystka urodzona w 1959 r. w Meksyku, mieszka i pracuje w stolicy kraju. Gwałtowne rozterki estetyczne skierowały jej zawodowe wykształcenie ku sztuce w rozlicznych jej przejawach.

Jej edukacja akademicka rozpoczęła się od Projektowania, sztuki i wystroju wnętrz, których uczyła się na Uniwersytecie Motolinía w Mieście Meksyk, po czym podjęła zajęcia z ryciny i serigra i w warsztatach Avante w Cancún w stanie Quintana Roo. Brała lekcje rysunku i aktu w Ośrodku Kulturalnym Sztuki Nowoczesnej Televisa México, oraz malarstwa w stołecznej pracowni Mercedes Escobar. Zgłębiała zasady fotografii w Ośrodku Kulturalnym Sztuki Nowoczesnej w mieście Meksyk. Uczestniczyła ponadto w czterech warsztatach zatytułowanych Rysując prawą półkulą, prowadzonych przez Anel Ávilę.

Podjęła się artystycznego malarstwa ceramicznego – na majolice z Puebli zwanej talaverą – w słynnych zakładach Talavera Uriarte w tejże Puebli, w stanie o tej samej nazwie, oraz pracowała w pracowni ceramicznej Gorky González w meksykańskim mieście Guanajuato.

Niepowstrzymanie rozwijająca się kariera umożliwia jej wiecznie ponawiać dążenie do nieprzerwanego poszukiwania estetycznej doskonałości w drodze refleksji służącej kształtowaniu i transformacji jej malarskiego idiomu. Obecnie doskonali swój warsztat w pracowni malarskiej Luisa Grandy oraz warsztatach ceramicznych 5 Elementos, a także na kursach i warsztatach fotograficznych Gladioli Espinozy w pracowni Taller Urquiza. W swej karierze pedagogicznej prowadziła warsztaty i kursy ryciny organizowane przez Ediciones Mutilarte, Monumentos Conmemorativos, a także w swej własnej pracowni.